Płyta LP1 to zestaw największych starych przebojów grupy w
nowych aranżacjach. Jeśli chodzi o instrumentarium to jest perfekcyjnie (jak
zwykle), a stare brzmienia dźwięczą ciut inaczej. Gdzie nie gdzie są zmienione
nutki, gdzieś jest inny akcent, ale wszystko pasuje jak ulał. W sumie kawał
doskonałej roboty. Jedynym co zdecydowanie
odróżnia utwory z tej płyty od oryginałów to wokal. Grupa postanowiła wydać
retrospektywny album z różnymi postaciami polskiej sceny muzycznej przy mikrofonie
(Wyjątki to "Dudu" - Panasewicz, "Mała Lady Punk" -
Borysewicz i instrumentalny "Zakłócenie porządku"). I tu już tak
kolorowo nie jest. Obok naprawdę fajnie zaśpiewanych numerów,
są średnie, a
jest i jeden koszmarny. Nie chcę tu brnąć w ocenę konkretnych numerów, bo jest
aspekt zdecydowanie ważniejszy.